niedziela, 27 czerwca 2010

Podsumowanie

Czas na małe resume: najpierw Mundial:
-jeśli chodzi o Jarka: trafił idealnie 3 grupy, z drużyn 4
-jeśli chodzi o Andrzeja: trafił idealnie 1 grupę, z drużyn 9
-jeśli chodzi o moją osobą: trafiłem 1 grupę, z drużyn 8

Cóż wyszło mi średnio, liczy się zabawa jak to powiedział Fabio Capello po meczu z Niemcami. Swoją drogą nieuznana bramka Anglików to sprawiedliwość dziejowa z meczu z Niemcami w 1966 r. gdzie gol zdobyty w identyczny sposób został uznany dla Anglików. Los bywa złośliwy...

Niedługo też będziemy mieli drugie rozstrzygnięcie w bardziej nas interesującej kwestii: wybory prezydenckie (interesującej? doprawdy?). Była dzisiaj debata. No była i tyle się da powiedzieć w tej kwestii, bo równie dobrze można było przeznaczyć czas antenowy na wyemitowanie spotów wyborczych. Efekt będzie podobny. Ale demokracja to gra i trzeba się trzymać reguł, a debata jest taką regułą, czy tego chcę czy nie...

Wakacje! Super! (spontaniczny okrzyk radości)

niedziela, 20 czerwca 2010

Zadziwiające

To ciekawe, jak bardzo poziom w piłce się wyrównał. Anglia, Włochy, Francja a ostatnio nawet Niemcy grają jak... No właśnie, kto mi pomoże? A może to nie poziom się wyrównał, tylko wszyscy doszli do wniosku, że czas bohaterów przeminął, czas na tych maluczkich, pogardzanych i wszyscy poszli na kunktatorstwo?

Nie znam się na futbolu, więc pozostaje mi tylko zgadywanie i obserwowanie tego wszystkiego. Co dzień to nowa sensacja, dzisiaj Włochy zremisowały z Nowa Zelandią. Nowa Zelandia jest tak daleko od Włoch piłkarsko jak na mapie.

A co będzie jutro? Odpadnie Francja? Anglia?

Dobrze, że Brazylia nie zawodzi, szkoda że kosztem WKS.

A bym zapomniał, dzisiaj były wybory, ale z komentowaniem poczekam na oficjalne wyniki. Czyli pewnie do jutra.

sobota, 19 czerwca 2010

Miało być o Mundialu

Ale będzie o wyborach. Tu natychmiastowa uwaga: nie mam 1 mln złotych, więc nie będę łamał ciszy wyborczej.

Co mogę więc napisać? Prosto mówiąc, idźcie na wybory. żeby nie być gołosłownym przygotowałem nawet argumenty:

1. "Polityka śmierdzi i się nią nie interesuje"- doprawdy? Jesteś ponad to by zajmować się polityką w naszym kraju? Też tak bym chciał. Niestety, jeśli chociaż trochę nie zainteresujemy się polityką to ona niezawodnie zainteresuje się nami. Choćby w formie ustanowionego prawa. Albo podatków. A my możemy to zmienić.

2. "Nie chce mi się"- ludziom, którzy stracili domy w powodzi się chce.

3. "Nie mam kandydata na którego mógłbym glosować"- Join the club. Zaletą I tury jest to, że mamy luksus wyboru większej ilości kandydatów i mamy większe szanse, na to że bardziej nam podpasują niż Ci, których będziemy wybierać w II turze (o ile będzie). Korzystajmy z tego.

4. "NAPRAWDĘ nie mam kandydata na którego nie mógłbym głosować"- Nigdy nie jest tak, że któryś kandydat w pełni oddaje nasze przekonania. Np. nie ma kandydata, który proponowałby powołanie nowej Unii polsko-litewskiej, a ja bym chciał. I co teraz mam zrobić?

Jeśli czujemy, że nasz głos będzie oddany na gwałt, wbrew naszym przekonaniom to zawsze możemy oddać głos nieważny- tez weźmiemy udział i dochowamy wierności naszym ideałom.

Do zobaczenia przy urnach. A jutro o mundialu.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Stańko na mundialu

No tak wiem, dawno nic nie dawałem (tak, jakby komukolwiek to przeszkadzało...). Lenistwo i tyle.

Dzisiaj mam za sobą dwie płyty Tomasza Stańki, jedna z tych świeższych (Dark Eyes) a druga z jakiejś sesji nagraniowej z 74'. Nie znam się na dżezie, więc krótko: wczesny Stańko moim zdaniem więcej wchodził w awangardę, energiczna, krótka gra, popiskiwania i tym podobne. Dojrzały Stańko: długie dźwięki, idealnie pasujące do zachodzącego słońca, kiedy chcemy tylko nie chcieć.

W związku z nadchodzącym Mundialem (dzięki Andrzej) rozpoczynamy na naszej antenie nową grę: nasze typy co do wyjść grupowych. Nie znam się tez na futbolu, więc jestem zwolniony z odpowiedzialności za moje zakłady.

Oto one:

grupa A: Francja, RPA
grupa B: Argentyna, Nigeria
grupa C: UK i USA
grupa D: Ghana i Niemcy
grupa E: Holandia i Dania
grupa F: Italia i Słowacja
grupa G: Brazylia i Portugalia
i na końcu Spain i Szwajcarzy

Gonna be fun. A- Polska nie bawi się w takie prowincjonalne zabawy, więc nas tam nie ma.