piątek, 6 sierpnia 2010

Holy shit

Miało być dzisiaj coś o bieżących sprawach (dzień dobry panie Prezydencie) ale nad Łomiankami przeszła mała trąba powietrzna a przynajmniej coś w tej kategorii. Wiatr, ulewa, pioruny... Nie mam prądu, sieci na komórce nie łapie, zaraz mi padnie laptop, więc to wszystko na dzisiaj, idę sprawdzić czy zalało mi piwnicę.

niedziela, 1 sierpnia 2010

66 lat

Nie mam tyle, ale właśnie tyle upłynęło od wybuchu Powstania Warszawskiego. Godzina 17 wybiła, Polska stanęła i dobrze. To nie musi być zaraz machanie flagami czy masowe uczestnictwo w eventach organizowanych przez Warszawę ale nawet to skromne stanie i milczenie. Swoją drogą, mam wrażenie, że Powstanie jest obecnie spostrzegane przez pryzmat Muzeum PW albo sensu Powstania.

Primo- Muzeum polecam bezwzględnie każdemu kto zawita do Warszawy. Placówka o tyle ciekawa, że porzucono koncepcję wykładania eksponatów na ławę a zmuszono zwiedzających do interakcji- chcesz coś wiedzieć to pociągnij za szufladkę, zerwij kartkę kalendarza, wejdź do kanałów. To co coś więcej niż drooling za eksponatem za szybką, coś co ma szansę zostać nieco dłużej.

Swoją drogą Muzeum to twór ludzi związanych z PiSem albo doń należących. Co skłania, do przemyśleń, że partia kojarzona z martyrologicznym patriotyzmem, "deszcz pada, werble brzmią a my stoimy" niekoniecznie jest skazana wiecznie na taki wizerunek, jeśli umie to umiejętnie zaakcentować. A obecnie raczej nie umie.

Secundo- sens Powstania. Tu problemy piętrzą się na wejściu, jesteśmy w komfortowej sytuacji, bo wiemy jak się potoczyła historia i wiemy jak to się skończyło. Powstanie wybuchło, Rosjanie nie pomogli, Niemcy wycieli. Mając tą przewagę możemy zastanawiać się na ile decyzja o rozpoczęciu Powstania była podyktowana realizmem politycznym a na ile naszym "szlachta na koń wsiędzie i jakoś o będzie." Być może, możliwe, że oni, powstańcy, zwyczajnie mieli jaja. Zagrali va banque, all in. Jeśli ktoś tak gra, nie może nie wiedzieć na jakie konsekwencje się decyduje.

Warto pamiętać jeszcze o jednym. To, że możemy rozmawiać o innych alternatywach jest możliwe bo zaistniała tamto wydarzenie. Bez niego nie wiedzielibyśmy jak bardzo bylibyśmy bogatsi ale również jak bardzo bylibyśmy ubożsi.